Mądry, towarzyski a przede wszystkim łaknący kontaktu z człowiekiem kocurek, bardzo pilnie potrzebuje własnego domu. To wspaniały kot, który uwielbia głaskanie i wszelkie zabawy z myszką, wędką, sznurkiem, czymkolwiek - byle z ludźmi. Zawsze czeka, aż ktoś pojawi się w pobliżu, żeby wskoczyć na kolana i mocno się wtulić.Jest troszkę nieśmiały, jakby niepewny siebie, co może mieć związek z jego traumatycznymi przejściami.
Kocurek prawdopodobnie wpadł we wnyki, kiedy go znaleźliśmy miał zdartą skórę do kości z prawie całej tylnej łapki. W ranie była inwazja larw, a biedak był wycieńczony, wychudzony i bardzo cierpiący. Rokowania były słabe, lekarze mówili o amputacji, ale ten mały wojownik zawalczył o siebie i na dzień dzisiejszy nie ma mowy o amputacji. Stracił 3 paliczki z łapki, ale skóra na całej łapce pięknie odrosła a leczenie jest w pełni zakończone W tej chwili czekamy tylko, aż odrośnie całkowicie sierść.
Istnieje prawdopodobieństwo, że kot nie odzyska pełnego czucia w łapce, ale używa jej podczas spacerów i nie boi się wspinać czy skakać. Kocurek oceniony na około 2-3 lata, nie ma żadnych problemów (poza chorą łapką). Ma zdrowe zęby, został przebadany na FIV/FELV i testy wyszły negatywnie. Jest odrobaczony i wykastrowany.
Kocurek nabrał sił, przybrał na wadze, futerko odzyskało blask i widać, że wraca do zdrowia. To głodomór, je szybko i łapczywie, widać, że zaznał głodu. Z tego względu dostaje jedzenie w misce spowalniającej. Szybko się uczy - nauka chodzenia w szelkach zajęła nam zaledwie 2 spacery.
Kocurek zamknięty w nowym miejscu wokalizuje, ale bardzo szybko się przyzwyczaja. Kiedy pozna ludzi w swoim otoczeniu, chodzi za nimi krok w krok.
Boi się psów, ale jest zapewne mała szansa na socjalizację. Nie jesteśmy pewni, jaki będzie jego stosunek do kotów. Kiedy je widzi, to bardzo je nawołuje i szuka kontaktu. Początkowo był bardzo łagodny i ciekawy, ale zareagował agresją na syczenie i parskanie innych kotów..
Ładnie korzysta z kuwety.
Kot na ten moment mieszka w niewielkim pomieszczeniu w piwnicy z małym okienkiem. Nie ma możliwości obserwacji świata z parapetu a czas spędza głównie samotnie. Jest wyprowadzany na spacery na szelkach, na tyle ile jest to możliwe, ale widać, że brakuje mu przestrzeni, okien i większej uwagi. Samotność mu zdecydowanie nie służy i kiedy usłyszy ludzi, to głośno miauczy i rozpacza.

Szukamy domu świadomego i niewychodzącego.
ZORGANIZUJEMY TRANSPORT NA TERENIE CAŁEJ POLSKI

Wiek:	mlody-dorosly
Plec:	kocur
Miasto:	Wyszków
Wojewodztwo:	mazowieckie
Opcja dowozu:	caly kraj
Kontakt z ŁucjaC:	[ e-mail >>> ] [ forum >>> ]